Zakrystia akustyczna

Zakrystia ta nazywana była niegdyś kanonicką. Wybudowano ją za Koźmińskiego w stylu barokowym. Po zniszczeniach II wojny światowej została wiernie zrekonstruowana. Pierwotne freski Mayera odtworzył Czuchorski z rakowa w latach pięćdziesiątych. Jest tu zastosowane tak zwane malarstwo iluzjonistyczne, dające wrażenie głębi i ruchu, typowe dla baroku i wystroju całej świątyni.


Zakrystia ta odznacza się niezwykłymi właściwościami akustycznymi, stąd jej nazwa.

Stojąc w rogach po przekątnej, twarzą zwróconą do kąta, można doskonale porozumiewać się szeptem. Sklepienie odbija i przenosi fale głosu, których stojący na środku zakrystii nie słyszy.


Fresk na sklepieniu przedstawia tryumf wiary katolickiej nad herezjami.

Niewiasta ubrana w purpurę z tiarą na głowie, trzymając w jednej dłoni potrójny krzyż i w drugiej kielich i hostię, symbolizuje Kościół. Trzy postacie spadające w otchłań mogą przedstawiać szesnastowiecznych apostatów: Lutra, Kalwina i Zwingliego, z którymi przyszło zmierzyć się jezuitom.


Zakrystia ta jest miejscem, gdzie możemy podziwiać wystawy eksponatów. Jest tam infuła, w której bp Szembek w 1717r. koronował obraz Matki Bożej Częstochowskiej

Jest tu wiele zabytkowych ornatów, relikwiarzy z XVI i XVIII w.

Wśród zabytkowych ornatów jeden zasługuje na szczególną uwagę, gdyż został ofiarowany przez Żydów lubelskich biskupowi Wnorowskiemu (1883-85).

Na ornacie zostały wyhaftowane starotestamentalne symbole: lampy oliwne, tablice Dziesięciu Przykazań, Arka Przymierza, menora, wąż miedziany. Wszystko to ozdobione jest złotem i srebrem i świadczy o wzajemnym przenikaniu się kulturowym.

Znajdziemy w tej zakrystii również księgę chrztów z wpisami chrztów niektórych mieszkańców Lublina.

W księdze pamiątkowej natomiast podpis złożyli m. in. Maria Skłodowska Curie, i inni.

Józef Ignacy Kraszewski  po spotkaniu w tym miejscu napisał:

W kościele tym, obecnie katedralnym, widziałem wnętrze piękne i bardzo cenne freski (…) I mnie też otworzyły się oczy, zabiło serce na widok tego gmachu tak pięknie, smakownie, z takim bogactwem wymysłów i wdziękiem ozdobionego.

Obrazy z życia i podróży, Wilno 1842, s. 81