Słowa pożegnania od przedstawicieli: kolegów z roku święceń, prawników, Zespołu Szkół nr 1 w Lublinie, ks. proboszcza i rodziny
Przemówienie p. Beaty Błotnik, przedstawicielki prawników (skrót)
„Można odejść na zawsze, by stale być blisko” – napisał ksiądz-poeta Jan Twardowski.
Dziś te słowa nabierają dla nas, zgromadzonych w lubelskim Duszpasterstwie Prawników, wyjątkowego znaczenia, bo żegnamy naszego duszpasterza – księdza Piotra Sikorę.
Jak opowiedzieć o tym dobrym, szlachetnym kapłanie i przewodniku w drodze do Pana Boga; o człowieku, który stał się naszym bliskim – bratem i przyjacielem – by nie uronić tego, co w nim było najważniejsze i najcenniejsze ?
Nikogo nie nawracał – po prostu zapraszał na spotkanie z Panem Bogiem i z ludźmi w poczuciu wspólnoty. Przychodziliśmy z ciekawością na pierwsze spotkania i zostawaliśmy zachęceni, a potem dołączali do nas kolejni. Ksiądz Piotr organizował pielgrzymki, w których był naszym przewodnikiem duchowym i pielgrzymem. Przygotowywał starannie ich trasę, a przede wszystkim opowiadał o Bogu i o człowieku w drodze do Boga. Słuchaliśmy Jego słów z uwagą, by niczego z nich nie uronić. Potrafił dobrać je tak, aby miały uniwersalny charakter, a jednocześnie, aby każdy z nas odebrał je osobiście jako ich wyjątkowy adresat.
W pamięci utkwiła mi szczególnie homilia, którą skierował do nas w jednym z kościołów Portugalii. Ksiądz Piotr znalazł odpowiednie słowa, aby skłonić nas do zadumy i refleksji. Każdy z nas zrozumiał, że to o nim i poczuliśmy nagłą i spontaniczną potrzebę pogodzenia się. Wyciągaliśmy ręce do siebie w geście pojednania, przepraszając się wzajemnie za konflikty. A dobry ksiądz Piotr obserwował nas z tym swoim ciepłym uśmiechem.
Miał wyjątkowy dar zjednywania ludzi, zachęcania ich do działania razem – bez względu na przeszkody i dzielące nas różnice. Nikogo nie pomijał, z każdym rozmawiał, dla każdego znajdował czas, każdemu pomagał. Był kapłanem na dobre i na złe czasy. Dobrze rozumiał Chrystusa i nakaz wyjścia z Jego nauką do ludzi.
Bo ksiądz Piotr Sikora kochał ludzi, a ludzie odwzajemniali Mu tę miłość. Nikogo na swojej drodze nie pozostawił obojętnym. Zawsze gotowy do pomocy, poświęcał nam swój wolny czas i cieszył się na nasze spotkania. Umiejętność cierpliwego i uważnego słuchania, empatia i otwarcie na drugiego człowieka charakteryzowały Jego posługę. Z nami płakał i z nami się bawił. Chciał wiedzieć jak żyjemy i jakie mamy problemy.
Zapamiętamy jego słowa i jego uśmiech, otwarte dłonie w geście powitania, pojednania i błogosławieństwa, jego humor, którym zarażał nas wszystkich, dziecięcy wprost zachwyt nad światem – krajobrazem, ludźmi, muzyką, sztuką, literaturą czy smakiem włoskiej kawy. Dzielił się z nami swoją wiedzą, a głowę miał otwartą.
Mądry, szlachetny, skromny i uśmiechnięty – nasz Ksiądz Piotr, nasz „Padre”…
Towarzyszył nam w ważnych chwilach naszego życia – spowiadał, udzielał ślubów naszym dzieciom, chrzcił wnuki, uczestniczył w pogrzebach naszych rodziców, krewnych i przyjaciół. Był z nami, a nie obok nas.
Te naturalne cechy charakteru wyniósł z rodzinnego domu, w którym się wychował. Dziś chcemy podziękować jego Mamie za trud wychowania naszego księdza Piotra, którego dobry Bóg postawił na naszej drodze.
Drogi nasz Kapłanie, Bracie i Przyjacielu, Kochany Piotrze.
Bóg, widząc Twoje zalety, uznał, że jesteś mu potrzebny i zabrał Cię w połowie Twojej ziemskiej drogi życia do Siebie. Starożytni głosili, że wybrańcy bogów umierają młodo. Mówi się też, że dobrych ludzi Pan Bóg zabiera wcześniej, a innych pozostawia na poprawę. Przyjmujemy tę Bożą decyzję z pokorą, wierząc, że Ty już jesteś blisko Pana i uśmiechasz się do Niego tym swoim ujmującym uśmiechem, który tak dobrze znamy.
Zostaniesz w sercach. Nie może być inaczej, bo i Ty nie zapomnisz o nas – wiemy o tym dobrze. Bo „można odejść na zawsze, by stale być blisko”.
Przemówienie Elżbiety Sękowskiej , Dyrektor Zespołu Szkół nr 1 im. Władysława Grabskiego w Lublinie
Ksiądz Piotr Sikora rozpoczął pracę w Zespole Szkół nr 1 im. Władysława Grabskiego w Lublinie 1 września 2011 roku.
Pracując z nami tyle lat dał się poznać jako wspaniały pedagog uwielbiany przez młodzież, cudowny kolega i przede wszystkim – jako MĄDRY I DOBRY CZŁOWIEK.
Otaczała Go zawsze aura ciepła i sympatii, która udzielała się innym. Budował relacje oparte na szczerości i prawdzie, dlatego były trwałe i było ich wiele.
Z uroczym uśmiechem na twarzy, wyjątkową wrażliwością towarzyszył nam w szkole i kościele. Każdego roku pielgrzymował z maturzystami na Jasną Górę, a dokładnie rok temu 15 listopada, tu w Archikatedrze Lubelskiej, rozpoczynaliśmy wspólnie obchody Jubileuszu 70-lecia istnienia szkoły. Był z nami w dzień powszedni i odświętny, w chwilach radosnych i tych bardzo trudnych.
Nigdy, nikomu nie odmówił pomocy, duchowego wsparcia i modlitwy. Wielu z nas zawdzięcza Mu wiele. Był dla nas opoką, szczególnie w chorobie i w obliczu śmierci naszych bliskich, czego doświadczyłam osobiście, gdy umierał mój mąż.
Kochał Boga i ludzi miłością bezwarunkową i wielką. Ale i my kochaliśmy Księdza Piotra. My – koleżanki i koledzy z pracy, rodzice i uczniowie naszej szkoły.
Pozostanie na zawsze w naszych sercach i pamięci: za budowanie wspólnoty, za skromność, serdeczność i za to, że wnosił radość wszędzie tam, gdzie się pojawiał.
Za tego człowieka, który stał się NASZYM PRZYJACIELEM, pragną podziękować Bogu i Rodzinie Księdza Piotra oraz złożyć najszczersze wyrazy współczucia w imieniu pogrążonej w wielkim smutku społeczności szkolnej „Grabskiego”.